Czy atak Iranu na Izrael podniesie ceny ropy i złota?

Analitycy giełdowi powszechnie oczekują, że ceny ropy w najbliższych dniach wzrosną, po weekendowym ataku Iranu na Izrael. W piątek w związku z utrzymującym się napięciem pomiędzy obydwoma krajami ceny ropy osiągnęły sześciomiesięczne maksimum. W poniedziałek na azjatyckich giełdach złoto poszło w górę.

Obawy o odwet Iranu na Izraelu spowodowały, że ceny ropy naftowej osiągnęły w ubiegłym tygodniu najwyższy poziom od października, a światowy benchmark ropy Brent osiągnął w piątek 92,18 USD za baryłkę, po czym tego dnia ustabilizował się na poziomie 90,45 USD za baryłkę. Kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate wzrosły o 64 centy do 85,66 USD za baryłkę. Powszechnie ocenia się, że atak Iranu prawdopodobnie wzbudzi obawy o możliwe zakłócenia w dostawach ropy.

Tymczasem w poniedziałek ceny złota na azjatyckich giełdach wzrosły, podczas gdy pozostałe akcje w większości spadły, ponieważ rosnące napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie pobudziły popyt na inwestycje w bezpieczne przystanie.

Złoto wzrosło w poniedziałek o 0,5% do 2 355 USD za uncję. W piątek osiągnęło one rekordowy poziom 2 431 USD za uncję z powodu obaw przed potencjalnym atakiem Iranu na Izrael. Do tej pory w tym roku kruszec wzrósł o 18%.

Przywódcy największych gospodarek Grupy Siedmiu potępili atak Iranu i potwierdzili zaangażowanie G7 na rzecz bezpieczeństwa Izraela podczas niedzielnego spotkania na temat tej sytuacji - poinformował Biały Dom w poście na X. Wysoki rangą urzędnik administracji Bidena powiedział, że przywódcy G7 omówili sankcje wobec Iranu.

Podczas administracji Bidena Iran gwałtownie zwiększył eksport ropy naftowej, swojego głównego źródła dochodów, po tym, jak został on poważnie ograniczony z powodu środków podjętych przez administrację Trumpa.

Biały Dom twierdzi, że nie zachęca Iranu do zwiększenia eksportu i egzekwuje sankcje. Niższy eksport z Iranu doprowadziłby do dalszego wzrostu cen ropy naftowej i kosztów benzyny w USA, co byłoby politycznie drażliwą kwestią przed jesiennymi wyborami prezydenckimi.
 

Skomentuj artykuł: